Jakie wyniki sprzedaży odnotowali deweloperzy mieszkaniowi w pierwszych miesiącach bieżącego roku? Czy na przestrzeni ostatniego roku zmieniły się preferencje kupujących? Jakie mieszkania cieszą się teraz największym powodzeniem? Sondę opracował serwis nieruchomości dompress.pl
Andrzej Oślizło, prezes zarządu Develia S.A.
Pierwszy kwartał 2022 roku był dla nas dobry pod kątem sprzedaży. Znaleźliśmy nabywców na 603 lokale. Dla porównania, w analogicznym okresie ubiegłego roku podpisaliśmy 580 umów. Taki wynik był możliwy dzięki znacznemu zwiększeniu oferty. Od początku roku wprowadziliśmy do sprzedaży około 1500 mieszkań. Spodziewamy się jednak, że na skutek kolejnych podwyżek stóp procentowych i wejścia w życie nowelizacji tzw. rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego zainteresowanie klientów w kolejnych miesiącach br. będzie się zmniejszać.
Andrzej Gutowski, Wiceprezes, dyrektor Sprzedaży Ronson Development
W pierwszych czterech miesiącach 2022 roku sprzedaliśmy 130 mieszkań. Ten wynik wpisuje się w nasz tegoroczny plan sprzedażowy, choć nie jest tajemnicą, że rynek skurczył się o blisko 40 proc. Wpływa na to ma wzrost stóp procentowych i związana z tym ograniczona dostępność do kredytów, ale też rosnące koszty budowy, które są dodatkowym czynnikiem cenotwórczym. W związku z tym rośnie procent klientów-inwestorów, którzy płacą gotówką i kupują mieszkania o kompaktowych metrażach, idealnych pod wynajem.
Piotr Ludwiński, dyrektor ds. Sprzedaży i Obsługi Klientów w Archicom S.A.
W pierwszym kwartale 2022 roku nie odnotowaliśmy zmian w sprzedaży w porównaniu do analogicznego czasu w 2021 roku. Jesteśmy jedyną spółką giełdową, która osiągnęła sprzedaż na poziomie powyżej 100 mieszkań i nie zanotowała spadków. Nie oznacza to jednak, że sytuacja nie ulegnie zmianie w perspektywie długoterminowej, biorąc pod uwagę coraz trudniejszy dostęp do kredytów hipotecznych. Warto podkreślić, że nie obserwujemy braku zainteresowania kupnem mieszkania wśród potencjalnych klientów. Biorąc pod uwagę aktualny poziom i prognozy dotyczące inflacji uważamy, że mieszkania nadal są atrakcyjną inwestycją umożliwiającą ochronę kapitału. To, co obserwujemy to zmiany w popycie efektywnym, wyrażanym fizyczną możliwością zakupu.
Ostatnie sytuacje, pandemia oraz konflikt zbrojny w Ukrainie przyczyniły się do weryfikacji naszych potrzeb i ponownie uwrażliwiły nas na wartości, jakie daje rodzina, dom, czy poczucie bezpieczeństwa. Warto pamiętać, że mieszkanie nie ma substytutu, jeśli więc zmieniają się nasze preferencje np. ze względu na obecną sytuację ekonomiczną, musimy zweryfikować swoje marzenia i dopasować je do aktualnych możliwości lub przeczekać. W takich okolicznościach często decydujemy się na wynajem mieszkania, które też ma swojego właściciela będącego inwestorem. W ten sposób rynek nieruchomości nieustannie się rozwija.
Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.
W pierwszych miesiącach roku otoczenie rynkowe nie było dla deweloperów wsparciem. Podwyżki stóp procentowych, wzrost cen materiałów budowlanych i robocizny, pandemia i najazd Rosji na Ukrainę to czynniki, które spowolniły sprzedaż mieszkań. Jednak warto podkreślić, że w naszym przypadku w porównywalnym stopniu, co w pierwszym kwartale ubiegłego roku utrzymywało się zainteresowanie zakupem lokali w celach inwestycyjnych i sprzedaż w tym segmencie była dla nas dużym wsparciem. Zakup mieszkania, które nadaje się na wynajem nadal chroni przed inflacją, a roczna stopa zwrotu tylko z wynajmu apartamentu, który można kupić np. w inwestycji Pileckiego 59 w Warszawie za 295 tys. zł., wynosi około 8 proc. brutto. Wysokie stopy procentowe wstrzymują decyzje zakupowe części klientów, którzy potrzebują mieszkań dużych. Przy zakupie mieszkania o małym metrażu, np. w Osiedlu Kościuszki w Chorzowie, gdzie ceny wynoszą od 218 tys. zł do 258 tys. zł, raty kredytowe będą z pewnością niższe niż koszt najmu.